Komunikacja cz. III

Część III

Wszystkie dzieci muszą umieć wyrażać prośby w sposób prosty i zrozumiały dla otoczenia. To, że dzieci nie wypowiadają żadnych dźwięków czy słów, nie nauczyły się mówić, nie może stanowić przeszkody w uczeniu komunikacji. Uczmy je wyrażania próśb za pomocą gestów. Nie bójmy się, że gesty zahamują rozwój mowy. Wręcz przeciwnie. Gesty wpływają na pojawienie się mowy i pozwalają zrozumieć jej funkcjonalność. Naszym zadaniem jest dać dzieciom narzędzie do komunikowania się. Bez niego dzieci będą sfrustrowane, będą wyrażały swoje potrzeby poprzez płacz, krzyk, być może także agresję. Nie będą budować relacji z innymi ludźmi.

Znamy nasze dzieci. Po ich zachowaniu widzimy, kiedy czegoś chcą. Jedne stoją przed upragnionym przedmiotem, który jest gdzieś wysoko, inne ciągną nas za rękę w kierunku upragnionych rzeczy, inne płaczą lub w inny sposób pokazują swoją frustrację. Każde dziecko ma swój sposób, a my nauczyliśmy się te sposoby rozumieć i spełniać potrzeby dzieci.

Spróbujmy inaczej:

Dziecko stoi przed półką na której jest auto i sięga w jego kierunku, czyli wiemy, że go chce (ma motywację).

Podchodzimy do dziecka, mówimy auto i pokazujemy gest „auto” (podpowiedź).

Dziecko powtarza gest „auto”.

Jeszcze nie dajemy auta, czekamy aż dziecko jeszcze raz pokaże gest „auto” (wycofanie podpowiedzi).

Dajemy dziecku auto, mówiąc auto i pokazując gest „auto” (spełnienie prośby).

 

Jeśli Wasze dzieci mają problem z naśladowaniem pokazywanego przez Was gestów napiszemy o tym w następnym wpisie.